tag:blogger.com,1999:blog-5263420632732028753.post3164258135491054404..comments2023-11-05T10:43:06.707+01:00Comments on Filety z Izydora: Podróże do Włoch- Jarosław IwaszkiewiczIzahttp://www.blogger.com/profile/09711085100378112848noreply@blogger.comBlogger5125tag:blogger.com,1999:blog-5263420632732028753.post-40285683054163200982011-03-15T17:24:51.417+01:002011-03-15T17:24:51.417+01:00Małgosiu, to się nazywa prawdziwa pasja (starannie...Małgosiu, to się nazywa prawdziwa pasja (starannie opisana na blogu:). Muratowa równiez próbowałam czytać, na razie nie zabrnęłam zbyt daleko. Pewnei najlepiej jest robić tak jak Ty- przeplatać lektury podróżami:).Izahttps://www.blogger.com/profile/09711085100378112848noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5263420632732028753.post-18815850230662374672011-03-14T20:40:09.331+01:002011-03-14T20:40:09.331+01:00Dokładnie 7 października zamieściłam wpis z mojej ...Dokładnie 7 października zamieściłam wpis z mojej podróży do Florencji. Dnia 3 października 2010 r. zaczęłam prowadzić blooga, a inspiracją były dla mnie moje włoskie podróże. Uwielbiam ten kraj, staram się poznawać go poprzez ludzi tam tworzących. Czytam np. o Michale Aniele a potem wędróję jego śladami po Rzymie, Florencji. Czytałam Irwina Stone Udrękę i ekstazę poświęconą właśnie M.A. - jest to jedna z moich ulubionych książek. Jaką przyjemność sprawia potem kroczenie śladami artysty. Zauroczona Aniołami i demonami przebyłam cały szlak profesona Langdona (poza passeto, które podobno jest już dostępne dla zwiedzających- może tym razem- za tydzień). Czytałam Muratowa Obrazy Włoch i z chęcią przeczytam Iwaszkiewicza. Niestety nie zdążę przed najbliższą podróżą, ale przed następną napewno. Pozdrawiam. <br />PS. Może Włochy przestały być modne, ale to powinno mnie cieszyć, im mniej jest tam tłumów, tym więcej mam je tylko dla siebie. Saluti <br />Małgosiaguciamalhttps://www.blogger.com/profile/10014563669075834395noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5263420632732028753.post-50002714631388780822010-10-11T13:31:50.259+02:002010-10-11T13:31:50.259+02:00Ciekawe notki nie zniechęcają rozmiarem :)
Iwaszk...Ciekawe notki nie zniechęcają rozmiarem :)<br /><br />Iwaszkiewicz to człowiek tak zwanej starej daty, wychowany jeszcze w epoce wychowania dla kultury. W okresie przed- i międzywojennym takie podróże dla obycia towarzyskiego, szlifowania języków, rozwinięcia horyzontów myślowych, poznania osób ważnych i ciekawych były nadal odbywane, to była bardzo żywa tradycja jeszcze. <br />Masz rację, że obecnie Włochy już nie stanowią tego centrum kultury i sztuki, jakim musiały być dawniej. Teraz jest epoka komercyjnej turystyki, już bez dyskusji, refleksji, szukania tropów literackich czy malarskich. Kiedyś takie wojaże miały rozwijać i inspirować, a obecnie chodzi raczej o odhaczanie znanych miejsc na mapie. Szkoda.maioofkahttps://www.blogger.com/profile/06405554093640024790noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5263420632732028753.post-4608688156336934602010-10-11T09:35:46.411+02:002010-10-11T09:35:46.411+02:00Bałam się, że tak długiego posta NIKT nie przeczyt...Bałam się, że tak długiego posta NIKT nie przeczyta:).<br />Włochy niestety przestały być źródłem inspiracji dla ludzi piszących (niekoniecznie pisarzy), choć oczywiście zadeptuja je ciągle tłumy ludzi z cyfrówkami w dłoniach. Zadziwiające, że Iwaszkiewicz pisal tak niedawno, jako kontynuator wielowiekowej tradycji, a od tego czasu wszystko się zmieniło:(.Izahttps://www.blogger.com/profile/09711085100378112848noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5263420632732028753.post-38225558508024643172010-10-10T17:01:10.800+02:002010-10-10T17:01:10.800+02:00Kiedyś już słyszałam o tej książce i były to pochl...Kiedyś już słyszałam o tej książce i były to pochlebne głosy.<br /><br />A co do podróży do Włoch - dawniej było to obowiązkiem każdego szanującego się dobrze urodzonego człowieka. Wykształcony młodzieniec czy to w okresie renesansu czy w późniejszych wiekach musiał mieć taki pobyt (przynajmniej kilkumiesięczny) za sobą. Tam były zabytki starożytności, tam była sztuka, wielcy twórcy i prekursorzy, tam spotykała się elita kulturalna ówczesnego świata.<br />Wiele takich relacji faktycznie jest wydanych, a że nazwiska autorów znamy dobrze z wcześniejszych dokonań, to raczej jest to podyktowane zapotrzebowaniem na ich książki, a nie anonimowe dzieła ;) Kojarzę wojaże w tamte rejony Kasprowicza, Szancera, Konopnickiej, Kochanowskiego, sióstr Kossak, Staffa... Pewnie by tak można wymieniać długo. Swoją drogą szkoda, że tak dobre zwyczaje zanikają, prawda? :)maioofkahttps://www.blogger.com/profile/06405554093640024790noreply@blogger.com