
Do przeczytania króciutkiego "Wyzwania" Mario Vargasa Llosy zachęciło mnie wyzwanie (nomen omen) Trójka E-pik. To kilka wczesnych opowiadań noblisty poświęconych zjawisku machismo. MVL, jako ten ptak, który własne gniazdo kala, nonszalancko rozprawia się z ciemnymi stronami jednego z bardziej znanych zjawisk kultury latynoskiej. "Maczowie" z jego opowiadań to typy nieracjonalne, często niemoralne, czasem aż śmieszne dla obserwatora z zewnątrz.
Czy polecam? Raczej w drugiej lub trzeciej kolejności. W krótkich formach noblista nie jest w stanie rozwinąć skrzydeł. To raczej wprawki - udane na tle innych debiutantów, ale nie powalające na kolana.
Kolejną kategorią czerwcowej Trójki było "babskie czytadło". Cóż może
lepiej pasować do tej kategorii niż książka Marii Rodziewiczówny? tytuł "Niedobitowski z granicznego bastionu" ma wprawdzie zabarwienie lekko militarne, kto jednak przeszkadza umieścić w takim bastionie jakas kresową dziewicę i rozkręcić akcję romansową?
Nic z tego. "Niedobitowski" to pamflet polityczny i to w dodatku ostry jak brzytwa. Ci, którzy wzdychają za złotymi czasami Drugiej Rzeczypospolitej będą mocno zdziwieni.
Rzecz dotyczy sytuacji kresowych ziemian - uważanych za ostoję polskości na tamtych terenach Rzeczypospolitej. Skończyły się czasy caratu, w przeszłość odeszła wojna polsko-bolszewicka, jednak ziemianie, zamiast cieszyć się powszechnym szacunkiem słyszą zewsząd uwagi "chcieliście Polski - no to ją macie" i uważani są za krańcowych frajerów. Dlaczego? Zachęcam do sprawdzenia w książce.
Bardzo to gorzka krytyka czasów, które obecnie uważane są za raj utracony.
Bardziej do ka
tegorii babskiej pasuje za to "Lato" Tove Jansson - rzecz o wspólnych wakacjach 80-letniej babci i dziesięciolatki Sophii, jej wnuczki. Wiele jest książek o tym, jak kochać dziecko, ta pokazuje, jak je można dobrze rozumieć. Mam nadzieję, że taki poziom empatii jest osiągalny także przed osiemdziesiątką.
Polecam lekturę lata, najlepiej jeszcze w 2012, a to dlatego, że choć pochodzi z Finlandii, jest z ducha bardzo korczakowskie. a 2012 to wszak Rok Janusza Korczaka:).
Czy polecam? Raczej w drugiej lub trzeciej kolejności. W krótkich formach noblista nie jest w stanie rozwinąć skrzydeł. To raczej wprawki - udane na tle innych debiutantów, ale nie powalające na kolana.
Kolejną kategorią czerwcowej Trójki było "babskie czytadło". Cóż może

Nic z tego. "Niedobitowski" to pamflet polityczny i to w dodatku ostry jak brzytwa. Ci, którzy wzdychają za złotymi czasami Drugiej Rzeczypospolitej będą mocno zdziwieni.
Rzecz dotyczy sytuacji kresowych ziemian - uważanych za ostoję polskości na tamtych terenach Rzeczypospolitej. Skończyły się czasy caratu, w przeszłość odeszła wojna polsko-bolszewicka, jednak ziemianie, zamiast cieszyć się powszechnym szacunkiem słyszą zewsząd uwagi "chcieliście Polski - no to ją macie" i uważani są za krańcowych frajerów. Dlaczego? Zachęcam do sprawdzenia w książce.
Bardzo to gorzka krytyka czasów, które obecnie uważane są za raj utracony.
Bardziej do ka

Polecam lekturę lata, najlepiej jeszcze w 2012, a to dlatego, że choć pochodzi z Finlandii, jest z ducha bardzo korczakowskie. a 2012 to wszak Rok Janusza Korczaka:).
Do zbiorku opowiadań kryminalnych Krzysztofa Kąkolewskiego "Umarli jeżdżą be
z biletu" najlepiej pasuje słowo oldskulowy. Mamy tu Polskę lat 60-tych z wszechwładną milicją bez żadnych procedur stosującą prowokacje, które dziś byłyby nielegalne. Wiele przestępstw w tej chwili jest uważanych za zwykłą działalność gospodarczą.
Przeczytałam z przyjemnością, gdyż oprócz sportretowania Polski w czasach, gdy Kuba Wojewódzki latał jeszcze w pieluchach tetrowych, Kąkolewski zadbał także o rzecz bardzo ważną w kryminałach, czyli umiejętne rozłożenie napięcia.
No i w
reszcie książka, którą czytam w tej chwili - "Chryzantema i miecz. Wzory kultury japońskiej" Ruth Benedict. Autorka jest antropologiem kultury, a jej opracowanie powstało w ramach "Projektu Japonia" - mającego pomóc zrozumieć Japończyków i ułatwić ich "reedukację" po klęsce II Wojny Światowej. Zastanawiam się, ilu takich specjalistów chodzi obecnie po świecie i dla kogo pracują. Benedict bowiem dosłownie poszatkowała Japończyków na plasterki i podała ich ładnie udekorowanych na tacy.
Niepokojące, wnikliwe i godne polecenia:).

Przeczytałam z przyjemnością, gdyż oprócz sportretowania Polski w czasach, gdy Kuba Wojewódzki latał jeszcze w pieluchach tetrowych, Kąkolewski zadbał także o rzecz bardzo ważną w kryminałach, czyli umiejętne rozłożenie napięcia.
No i w

Niepokojące, wnikliwe i godne polecenia:).