Grochów to jedno z warszawskich osiedli, położonych na prawym brzegu Wisły. Tak się składa, że jest to też miejsce, gdzie mieszkam. Już od 9 lat:).
Półtora roku temu pisałam o moich książkowych ścieżkach.
Aktualizację listy antykwariatów, szmateksów i wyprzedaży bibliotecznych znajdziecie TUTAJ. Niestety wygląda na to, iż bibliofilski róg obfitości nieco wysechł.
Nie do końca jednak, i z jednym znakomitym wyjątkiem.
Tak wyglądał antykwariat na Bazarze Szembeka jeszcze w styczniu.
W lutym, gdy objuczona zapasami koziego sera i jaj przepiórczych poszłam wyłowić jeszcze jakąś czytelniczą perełkę na deser, po budce nie było śladu. Po placu radośnie rozjeżdżały się walce drogowe niwelując teren. Na placu boju pozostał jedynie pan ze skarpetkami (była o nim mowa w komentarzach do poprzedniej notki), sprytnie manewrujący między ciężkimi maszynami.
W marcu zaś miejsce antykwariatu zajęły budki nowej generacji, gzie można zakupić kalosze i pograć w gałę ze skośnookimi dziećmi.
Sam antykwariat przeniósł się zaś do na Kickiego 12, do jednego z budynków akademika UW.
Tak wygląda ta jaskinia czytelniczej rozpusty od zewnątrz.
A tak w środku:Przyznam, że zmiana lokalizacji była strzałem w dziesiątkę.
- Wygląda to dużo bardziej estetycznie, jest sporo miejsca, można wybrać się grupowo i potem przeglądać sobie wygodnie zbiory przy stoliku. Dla bardzo zmęczonych buszowaniem między półkami jest też skórzana kanapa. No i jest ciepło i nie kapie na głowę:).
- Książki wciąż są pogrupowane tematycznie, nie ma natomiast żadnych stosów na podłodze. Łatwiej namierzyć to, czego szukacie. Tym bardziej, że księgozbiór liczy podobno 100.000 tomów.
- Ceny - "normalne" zaczynają się od 4 zł (za serię Nike). Większość z tego, co zainteresowało mnie przy ostatniej wizycie, zakupiłam po 6 zł. Mam wrażenie, że to chyba dominująca cena na półkach. Uwaga: tańsze są książki "nieometkowane". Antykwariat zaczął się komputeryzować. Mam wrażenie, że książki, które już skatalogowali, są odrobinę droższe. Ale w tej chwili to ciągle mniejszość.
- W związku z powyższym - oferta na stronie antykwariatu http://agrochowski.pl/ wcale nie musi być reprezentatywna. Ani cenowo, ani tym bardziej - asortymentowo. Przynajmniej na razie.
- Promocja książki po 2-3 zł, lub ile udźwigniesz za 20 wciąż działa. Dotyczy wcale nie "Putramentów", ale często po prostu dubletów. W przeciwieństwie do poprzedniej lokalizacji, gdzie ta część księgozbioru była na zewnątrz, gdzie prędzej czy później się kurzyła i ulegała biodegradacji, teraz "promocyjne" niczym nie różnią się od "pełnopłatnych". Acha - promocja to okazja dla fanów zacofanego w lekturze. Na półkach widziałam min. TO i TO.
- Dojazd: antykwariat znajduje się ok 10 minut spacerem od dużego węzła komunikacyjnego - Ronda Wiatraczna. Do wyboru jest pewnie ze 20 linii autobusowych i tramwajowych.
Wydaje mi się, że zrobiło się też z tego niezłe miejsce na spotkania moli, co udało mi się osobiście przetestować w sobotę, gdy widziałam się z dwiema innymi blogerkami książkowymi.
Po drugiej stronie ulicy otworzyła się bowiem knajpka z kawą, herbatą, przekąskami i kącikiem zabaw dla dzieci [Grochownia, ul. Kobielska 75].
Także polecam, a gdyby ktoś się wybierał, bardzo proszę o cynk. Może udałoby się nam spotkać?
Zdjęcia autorstwa zakurzonej, więcej znajdziecie TU.