poniedziałek, 2 stycznia 2012

Hurtownia książek - Amerykańskie południe

"Utracona" to historia fascynacji młodego (na początku książki 11-letniego) chłopca, starszą od niego, zamężną sąsiadką. Rzecz rozgrywa się w scenerii Amerykańskiego Południa. Stopniowo chłopak dorasta, urocza sąsiadka traci zaś swój nimb doskonałości. Całość przeradza się zaś w kwękanie za "dawnymi dobrymi, pionierskimi czasami". Z dzisiejszej perspektywy takie narzekanie na rok 1880 i porównywanie go ze złotą dekadą lat 60-tych XIX wieku jest nieco zabawne. Swoją drogą, gdyby to kwękanie brać na serio, możnaby dojść do wniosku, że najlepszą epoką w dziejach ludzkości były czasy kamienia łupanego.



Użytkownicy PC-tów na pewno znają takie programy jak emulatory. W przeszłość odchodzą już emulatory DOS. Bardzo praktyczne są emulatory Windows, natomiast Carson McCullers oferuje nam produkt jedyny w swoim rodzaju (niestety niezdigitalizowany) - emulator 12-latki. Zagubionej i zbuntowanej, wrażliwej i aroganckiej, z zapałem próbującej nowych ról, a potem liżącej rany. Kolejna wyprawa na amerykańskie południe, tyle, że tym razem w czasy Drugiej Wojny Światowej.
Książka ukazała się po polsku jako "Gość weselny".





Kilka miesięcy po lekturze "Pippy" jedyne, co mi przychodzi do głowy to fejsbukowe żarty z Pip(p)y Middleton. Co oznacza, że historia pani Lee - przykładnej żony z trupami w szafie, najwyraźniej nie zdobyła mojego czytelniczego serca.

13 komentarzy:

  1. Jak ja lubię Twoje hurtownie :) Przy ich czytaniu wykonuję selekcję książek rodem z "Piłkarskiego pokera". Wiem, wiem, tam szło o kur@#tyzany, a nie książki, ale i tak mam (z głowy, więc może nie być dokładnie):
    - Pani...pani...i pani...
    - A ja ?
    - A pani nie... I jeszcze długo, długo nie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Bazylu,
    musze chyba zacząć przyznawać nagrody za najlepsze komentarze:). Dzięki:).

    OdpowiedzUsuń
  3. Trochę zmartwiłaś mnie Pippą, sądziłam, że skoro nie wyszły jej (moim zdaniem) opowiadania, to może ma lepszą rękę do powieści...
    Za "Gościem..." od jakiegoś czasu się rozglądam, McCullers chyba ostatnio przeżywa renesans w USA.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na mnie zrobiła duże wrażenie powieść "Serce to samotny myśliwy" Carson McCullers . Jeśli nie czytałaś, to polecam, choć uprzedzam, że chwilami jest chorobliwie smutna.

    OdpowiedzUsuń
  5. @Iza W głupich skojarzeniach zawsze byłem dobry :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Aniu,
    w kwestii "Gościa" napiszę na priv. Da się coś z tym zrobić. Co do Pippy: opinią, z którą się zgadzam jest tu: http://przeczytalamksiazke.blogspot.com/2010/09/prywatne-zycie-pippy-lee-rebecca-miller.html
    Natomiast największy minus, to to, ze odłożyłam książkę ze wzruszeniem ramion. No ale to jeszcze nei oznacza, że Tobie się nie spodoba.

    Lirael,
    nic w tej chwili nie czytałam poza "Gościem...", ale McCullers to teraz dla mnie pewniak:).

    Bazyl,
    gdyby się jeszcze dało na takiej zdolności zarabiać...:)

    OdpowiedzUsuń
  7. @Iza W jakimś teleturnieju widziałem jak ktoś wrzucał przy pomocy płetwy naleśnik na głowę. Jestem pełen nadziei :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Obojętność to chyba najgorsza recenzja dla książki;(
    Skoro tak chwalisz McCullers, to tym bardziej cieszę się na "Balladę o smutnej knajpie", którą przygarnęłam z darów bibliotecznych. "Serce..." zrobiło na mnie wrażenie dawno temu, ale niedojrzała wtedy byłam;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bazyl,
    jakbyś reflektował, to jest sporo chętnych na KREATYWNE zajęcia nt. Kraszewskiego. Tylko nei wiem, czy te wszystkie biblioteki i muzea mają czym płacić. Bo z opracowaniem wystrzałowego programu na pewno byś sobie poradził:).

    Czytanki anki - no jak zrobiło wrażenie, to chyba dobrze?:).

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobrze, ale nie wiem, jak odebrałabym tę książkę jako dorosła osoba;)

    OdpowiedzUsuń
  11. ~ Ania
    Wydaje mi się, że dobrze. To chyba jeden z evergreenów.

    ~ Iza & Bazyl
    Wyobraziłam sobie kreatywne zajęcia o Kraszewskim prowadzone przez prelegenta wyposażonego w płetwy i naleśniki. :D Sukcesy marketingowe i medialne gwarantowane. :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Właśnie "zgromadzam" zestaw południowo-amerykański. Jakoś tak mi się zamaniło. Pozdrawiam maniacko.

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytanki.anki
    na pewno inaczej.BTW- powtórzyłam "Rozmowę w "Katedrze"", i nadal uważam, że jest najlepsza w dorobku pewnego noblisty. Z tobą i McCullers może być podobnie.

    Lirael,
    nie wiem tylko, czy zachęciłoby to do lektury:). Ale satysfakcje użytkowników gwarantowana:).

    Monotema,
    Południe teraz na faki, chośby dzięki "Służącym":). A w wersji ekonomicznej sporo ksiażek jest w serii koliber.
    Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń