To pewnie moje ostatnie spotkanie z Magdą Szabo. Nieprędko bowiem zostanie przetłumaczona na polski kolejna jej książka...
"Zamknięte drzwi" to powieść psychologiczna, traktująca o skomplikowanych relacjach pisarki Magdy i jej pomocy domowej - Emerenc. Starsza kobieta, wielokrotnie skrzywdzona przez życie, wypracowała sobie szereg rytuałów obronnych - na przykład przed nikim nie otwiera drzwi swojego mieszkania. W ciągu dwudziestu lat znajomości między obydwoma kobietami zawiązuje się na tyle mocna więź, ze Magdzie uda się przekroczyć mury obronne Emerenc.
Jednak opowiadając ich wspólną historię, już w pierwszym rozdziale pisarka wyzna, iż to ona zabiła starszą panią...
Co w zasadzie zaszło między nimi? Gdzie Magda popełniła błąd? Czy zbyt mało zaangażowała się w związek z Emerenc lub zbyt mało ja kochała? A może, tak jak wielu, nie poradziła sobie ze starzeniem się bliskiej osoby.
Jak zwykle u Magdy Szabo książka skłania do przemyśleń. Dobrze zaznajomionych z prozą Węgierki "Zamknięte drzwi" mogą zaskoczyć. Wyjątkowo zrezygnowała ze swojej ulubionej techniki puzzli (oddanie głosu wielu uczestnikom dramatu), historia też wyjątkowo nie zaczyna się od trzęsienia ziemi:).
Polecam miłośnikom gatunku.
P.S. Z powodu ataku mrozu myśli krystalizują mi sie jakoś wyjątkowo powoli, stąd dopisek.
Czy mi sie w sumie podobalo? Jednak nie. Wszystko to przez przeciwstawienie sobie dwóch porządków: zdrowego chłopskiego rozumu i inteligenckiej "mądrości". Całość jest napisana z punktu widzenia Magdy - przedstawicielki inteligencji właśnie, która potrafiła całą rzecz tak zagmatwać, że stała się równie skomplikowana jak budowa atomu.
To portret wykształconej kobiety, która traci kontakt z prawdziwym życiem. Jeśli był to w jakimś stopniu autoportret autorki- chylę czoło przed jej autoironicznym podejściem do własnej osoby:).
"Zamknięte drzwi" to powieść psychologiczna, traktująca o skomplikowanych relacjach pisarki Magdy i jej pomocy domowej - Emerenc. Starsza kobieta, wielokrotnie skrzywdzona przez życie, wypracowała sobie szereg rytuałów obronnych - na przykład przed nikim nie otwiera drzwi swojego mieszkania. W ciągu dwudziestu lat znajomości między obydwoma kobietami zawiązuje się na tyle mocna więź, ze Magdzie uda się przekroczyć mury obronne Emerenc.
Jednak opowiadając ich wspólną historię, już w pierwszym rozdziale pisarka wyzna, iż to ona zabiła starszą panią...
Co w zasadzie zaszło między nimi? Gdzie Magda popełniła błąd? Czy zbyt mało zaangażowała się w związek z Emerenc lub zbyt mało ja kochała? A może, tak jak wielu, nie poradziła sobie ze starzeniem się bliskiej osoby.
Jak zwykle u Magdy Szabo książka skłania do przemyśleń. Dobrze zaznajomionych z prozą Węgierki "Zamknięte drzwi" mogą zaskoczyć. Wyjątkowo zrezygnowała ze swojej ulubionej techniki puzzli (oddanie głosu wielu uczestnikom dramatu), historia też wyjątkowo nie zaczyna się od trzęsienia ziemi:).
Polecam miłośnikom gatunku.
P.S. Z powodu ataku mrozu myśli krystalizują mi sie jakoś wyjątkowo powoli, stąd dopisek.
Czy mi sie w sumie podobalo? Jednak nie. Wszystko to przez przeciwstawienie sobie dwóch porządków: zdrowego chłopskiego rozumu i inteligenckiej "mądrości". Całość jest napisana z punktu widzenia Magdy - przedstawicielki inteligencji właśnie, która potrafiła całą rzecz tak zagmatwać, że stała się równie skomplikowana jak budowa atomu.
To portret wykształconej kobiety, która traci kontakt z prawdziwym życiem. Jeśli był to w jakimś stopniu autoportret autorki- chylę czoło przed jej autoironicznym podejściem do własnej osoby:).
Twoje ostatnie spotkanie, a ja nie miałam okazji na żadne i prędko raczej takiej okazji mieć nie będę. :-)
OdpowiedzUsuńMonotemo,
Usuńmoże jakas dobra dusza coś pożyczy?
Lubię serię KIK, a Szabo nic nie czytałam. Coraz bardziej jednak mam ochotę spróbować.
OdpowiedzUsuńAgnesto,
Usuńfakt, w serii KIK jest sporo rarytasów:).
Zamówiłam jakiś czas temu na allegro ,,Świniobicie,, ,ale zero odzewu :)
OdpowiedzUsuńZ tego co pamiętam Magda Szabo wydała sporą ilość pozycji, gratuluję zgłębienia wszystkich :)
Biedronko,
Usuńnie ma czego gratulować. wszystko było jak nie w bibliotece, to w pobliskim antykwariacie. Tylko "Zamknięte drzwi" było ciężko namierzyć.
"Świniobicie" mogę pożyczyć, teraz wędruje wśród blogerów.
Jeśli uda mi się namierzyć, to spróbuję przeczytać :-) Myślę, że najlepsze książki przetłumaczone na polski mam już za sobą, ale jestem i tego ciekawa.
OdpowiedzUsuńKarolina,
Usuńnie wiadomo, czy masz za sobą te najlepsze, czy przed sobą, nigdy nei wiadomo, co komu się spodoba. "Sarenka" mi się bardzo podobała (i była jedyną, gdzie nie razi to polityczne tło), a "Drzwi" są dobre, świetnie by się nadawały na klub dyskusyjny. tylko etmatyka taka zbyt migotliwa jak dla mnie.
Ja zacznę namierzać te łatwiej namierzalne pozycje Szabo. Powoli wpadam w petlę- muszę mieć. Stosik styczniowy jakoś nie chcce się zmiejszyc, a ja wciąż coś dokupuję. Wczoraj w Dedalusie byłam i w Traficcu i jak tu nie wyjść z nowymi lekturami
OdpowiedzUsuńGuciamal, też ostatnio nawiedziłam dedalusa, nie sposób się oprzeć dobrym książkom za 1/3 ceny. Za szabo się rozglądaj, ceny niestety idą w górę:(.
Usuńwidzę, że ambitne klimaty:)
OdpowiedzUsuńFakt, tej bym chyba Pani nie rekomendowala, choć kto wie?:)
UsuńSzabó jest absolutnie cudowna - jej proza to jeden z najlepszych towarów eksportowych węgierskiej literatury :).
OdpowiedzUsuńWęgrzy ogólnie sa nieźli, przynajmniej ja jak dotąd nei trafiłam na niewypał:).
UsuńW końcu mam nieco wolnego, to i Szabo powinna się zmieścić. Tyle dobrego czytałam, że czas najwyższy.:)
OdpowiedzUsuńKoniecznie, a potem podziel sie wrażeniami. Mam nadzieję, że chociaz Szabo Cię nie wywiedzie na manowce:).
UsuńPierwsza tak surowa ocena tego tytułu. Ale to dobrze, może ukrócenie oczekiwań wpłynie korzystnie na własne wrażenia z lektury ;)
OdpowiedzUsuńMaioofko,
Usuńinne zrobiły na mnie wiksze wrażenie, "Drzwi" wydają się jakieś niszowe. Ale to wszystko subietktywne wrażenia:).Myślę, że sporo w tej ksiażce materiału do dyskusji:).
Wyszłam z założenia, że pani pisarka to sama Szabo w krzywym zwierciadle właśnie. Czy naprawdę tak komplikowała sprawy? Bo nie pamiętam.
OdpowiedzUsuńDo dzisiaj uważam, że Emerenc jest jedną z najciekawszych postaci kobiecych, jakie w ostatnim czasie spotkałam w literaturze. Dla mnie przy okazji był to zapis postępującej demencji, ale może przesadzam;)
czytanki.anki- może demencji to aż nie, ale coś w tym jest - wiele z zachowań Emerenc to w zasadzie rytuały, które miały ją chronić przed światem. Po czym te wszystkie rytuały nasiliły się do stopnia zagrażającego jej zdrowiu życiu.
OdpowiedzUsuńBtw- lektura do wiwisekcji na Twój DKK byłaby to przednia.
Ba! Materiał byłby, i to świetny. Na marzec zdecydowanie zarzucam Świniobicie, oficjalne info w tym tygodniu.;)
UsuńŚwietnie:). Tyle było recenzji ostatnio, że dyskutanci się na pewno znajdą:)
UsuńObyś miała rację;)
UsuńW razie czego przejdę sie po blogach i będę zachwalać:).
UsuńA co do Calvino - niestety poległam na czytaniu e-booka na ekranie. Za to Vesaas już przeczytany- za miesięc się stawię w gotowości:).
Usuńdziękuję za dobre chęci.;)
UsuńJa też nie umiem czytać książek na ekranie, nie dziwię się.
Miło będzie Cię znowu gościć;)
Bardzo jestem ciekawa, jak ocenisz adaptację filmową tej powieści. Helen Mirren jest świetna i przypuszczalnie jej kreacja zdominuje wszystkie pozostałe.
OdpowiedzUsuńJeszcze raz dziękuję, że dzięki Tobie udało mi się kupić "Świniobicie".
Lirael,
Usuńna ekranizację będe się musiała chyba wybrać sama, nikt nie lubi "ciężkich, psychologicznych filmów".
Co do "Świniobicia"- rozkręcam koniunkturę jak mogę:).
Jak to nie lubi? Ja uwielbiam.;) Daj znać, pójdziemy razem.;)
UsuńZa rozkręcanie dziękuję.
Chętnie:). Czatuj, kiedy się pojawi:).
UsuńTrochę obok głównego tematu - Niemcy już się doczekali książki z H. Mirren na okładce, więc może i u nas ukaże się wznowienie.
UsuńU nas szanse są wyłącznie, gdy na okładce jest Keira K.:).
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA jednak autobiograficzne podejście:
OdpowiedzUsuńDid everything really happen as described in The Door?
Yes, literally. The model for Emerenc was my housekeeper, Juliska. Everything is true, including the dog Viola, who died here in my flat at the age of fourteen. And the story about the Kossuth Prize is also true: when I was awarded the prize in 1978, I was asked to appear on television for the first time in my life. I couldn't refuse. And meanwhile Emerenc was dying. I despised television and did not want to appear on screen with the other Kossuth prize winners. Then, when I came home that night, Szobotka said: you're a brilliant speaker, what happened to you? That was truly dreadful. Never mind that you looked ghastly—that's because they shot you badly. Your face was quite distorted with terror and remorse. But you said such stupid things, it was a disgrace.
Cały wywiad tu: http://www.hungarianquarterly.com/no190/12.shtml
Aniu,
OdpowiedzUsuńzajrzę:). Dzięki wielkie:).
Wszystkich fanów prozy Szabo informuję, że jej książki wznawia Wydawnictwo Bona z Krakowa. W zeszłym roku ukazała się odświeżona "Tajemnica Abigel", zaś w kwietniu mają mieć premierę "Zamknięte drzwi" - więcej informacji tutaj:
OdpowiedzUsuńhttp://www.wydawnictwobona.pl/autorzy/55/Szabo-Magda