Zupełnym przypadkiem wzięłam udział w niezwykłej akcji blogowej. Dzisiaj przyszła do mnie pocztą książka "Cudowna podróż Edwarda Tulana" Kate DiCamillo, co zaskakujące- jestem szesnastą osobą w łańcuszku. Jeśli chcesz, Ty możesz być następną.
Treść książki zresztą zaskakująco łączy się z zasadami wygrywajki, traktuje ona bowiem o losach zaginionej zabawki, która przeszła przez wiele rąk kolejnych właścicieli. Na razie sama przeczytałam pół, mogę powiedzieć tylko tyle, że jest mocno andersenowska w klimacie.
Oto zasady wygrywajki:
1) proszę zostawić komentarz pod tym postem do 7 czerwca 2011 (losowanie 8 czerwca)
2) umieścić informację o zabawie wraz z podlinkowanym zdjęciem na swoim blogu (w zabawie biorą udział tylko osoby posiadające blog)
3) czekać na losowanie, a potem na przesyłkę
4) przeczytać książkę w ciągu 10 dni
5) zorganizować u siebie następną "wygrywajkę" (nr 18) na takich samych zasadach
6) wpisać się do książki
7) dodać do książki jakąś niespodziankę dla zwycięzcy :)
A oto zawartość paczki, która przyszła do mnie od Magdy z bloga Ogród książek Mad. Brakuje tu cześci spożywczej, która została skonsumowana przez dzieci (ok, i mnie też) od razu po wyjściu z poczty (niestety, należała się jakas nagroda za półgodzinne oczekiwanie).
A teraz zbierajcie szczęki z podłogi:).
Otóż Magda, jako Edwardowe wiano, dorzuciła 3 (!) komplety ręcznie robionych kolczyków i koralikową bransoletkę. Niestety, nie udało mi się zrobić sensownych zbliżeń (funkcja makro od rzadkiego używania najwyraźniej zardzewiała), zapraszam zatem na bloga biżuteryjnego autorki.
No i serdecznie dziękuję!!!
No ale teraz mam problem, jak kompletnie nie skompromitować się przy mojej paczce. O moich doświadczeniach z pracami ręcznymi juz kiedyś pisałam:).
W każdym razie - dołożę wszelkich starań, zapraszam do zapisywania się do wygrywajki!
Ustawiam się w kolejce, może tym razem uda mi się zaprosić Edwarda do siebie :)
OdpowiedzUsuńJa obowiązkowo się zgłaszam :)
OdpowiedzUsuńKsiążka jest cudownaaaaa, czytałam ją chyba 2 lata temu :) łza się kręciła w oku :(
OdpowiedzUsuńDziękuję za wiadomość. Mam Nadzieje że książka się podoba i wzrusza:)
OdpowiedzUsuńChętnie przygarnę Edwarda na parę dni. Potem pozwolę mu odejść... ;-)
OdpowiedzUsuńnie a propos-pomyliłam tytuły i wzięłam z biblioteki "Adę" Kraszewskiego:)
OdpowiedzUsuńNo dobra gonię Go już po raz trzeci! A on mi ciągle ucieka.
OdpowiedzUsuńMoże teraz :)
Ola-
OdpowiedzUsuńSerafina nie zając, nie ucieknie:).
Mam nadzieję, że Ada się nada:). Koleżanki twierdzą, ze stopień fajności Kraszewskiego jest różny:).
Moje hafty/Ramona/Natalia,
rzeczywiście, ma klimat, nawet dorosły może czasem przeczytać:).
Zgłaszam się :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że się zgłaszam :)
OdpowiedzUsuńNie chodzi o to ,żeby złapać króliczka, ale żeby gonić...może mi się w końcu uda, bo to cudowniasty pomysł!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie!
www.jakakolacja.blogspot.com
próbuję kolejny raz :)
OdpowiedzUsuńCzwarty raz, ale znajac moje szczescie, nie bedzie ostatni... Czekam na losowanie :)
OdpowiedzUsuńjuż przestałam liczyć ktory to raz się zapisuję... ah... może tym razem...?
OdpowiedzUsuńOstatni dzień zapisów - zdążyłam:)
OdpowiedzUsuń2 podejście do Edwarda:)
Hmm...
OdpowiedzUsuń17 podróż,17 wpis...
może to nie przypadek:)
pozdrawiam:)
Polowanie trwa ;) Zgłaszam się po raz kolejny
OdpowiedzUsuńNo w końcu go dopadłam :) Zatem zapisuję się po raz pierwszy :)
OdpowiedzUsuń