Nie, nie będzie kolejnej opinii. Fala uderzeniowa recenzji "Pełni życia Panny Brodie" Muriel Spark przewaliła się ostatnio przez blogi. Można o niej poczytać u Dabarai, Zacofanego w lekturze, Lirael, a jeśli ktoś czuje niedosyt- zostaje jeszcze lektura dyskusji na blogu Czytanki.anki.
Wygląda na to, że historia ekscentrycznej nauczycielki z brytyjskiej szkoły prywatnej w tatach 30-stych trafiła w czytelnicze zapotrzebowania. Słowem- wirtualne stadko panny Brodie rośnie w siłę:).
Zupełnym przypadkiem trafiłam wczoraj w antykwariacie na autobiografię autorki- "Curriculum vitae".
Oczywiście nie zdążyłam jeszcze przeczytać, znalazłam natomiast ciekawe szczegóły dotyczące pierwowzoru panny Brodie, czyli panny Kay. Wnioski po tej uzupełniającej lekturze są następujące - wyobraźnia pisarska nie ma granic, nawet, gdy twórca czerpie pełnymi garściami materiał z prawdziwego życia.
Na prośbę Ani z czytanek.anki wrzucam skany (a raczej zdjęcia) z interesującego fanów panny B. fragmentów. Sprawdziłam- dają się czytać. Fragment niestety dość spory, ale wrzucam go w całości, gdyż tylko tak da się wychwycić wszystkie smaczki.
Podziękowania;) Na razie przejrzałam - ciekawa postać z p.Kay była. W wolnej chwili poczytam dokładnie.
OdpowiedzUsuńNiezłe zdjęcie na okładkę wybrano.
Dużo, ale zapowiada się smakowicie:) Ja chyba muszę to wydrukować, nie umiem tak czytać.
OdpowiedzUsuńAniu-
OdpowiedzUsuńdobre pod każdym względem, MS wygląda tu wyjątkowo korzystnie:).
Zacofany w-l-
chyba 3ba wydrukować, a conajmniej powiększyć. Tylko 10 stron, wprawdzie 2 są o szkockim kalwiniźmie, ale trudno było to dzielić:).
Wrzuciłaś linki i od razu się ruch zwiększył:D
OdpowiedzUsuńKlikam od rana, żeby Ci szybko nabić 9999 (to odwrotność 6666, bo licze na tę sesję szafiarską:).
OdpowiedzUsuńTak mi się to podejrzane zdawało:) Klikaj, klikaj, lokalny lumpeks miewa ponoć ciekawe okazy w Twoim ulubionym stylu vintage, jak dojdziesz do 9000, to zacznę wybierać modele:)
OdpowiedzUsuńo, dzięki, a może uda mi się znalaźć też książkę...?
OdpowiedzUsuńA taki brodizm okołoblogowy to fajna sprawa!
Brodizm okołoblogowy? Cudne:)))))
OdpowiedzUsuńBrodizm okołoblogowy szerzy się jak zaraza:).
OdpowiedzUsuńZacofany.w.l.
z lumpeksu przypuszczalnie, jak każdy szanujący się mól książkowy, wrócisz z naręczem książek:).
Nie słyszałam jeszcze o autorce, kto wie, może dołączę do klubiku:)
OdpowiedzUsuńWesołych Swiąt!