środa, 27 kwietnia 2011

"Opowiedzcie jak tam żyjecie"- Agatha Christie


W 1930 Agatha Christie, wówczas juz dość znana 40-letnia pisarka w trakcie podróży po Bliskim Wschodzie, poznała 26-letniego archeologa, Maxa Mallowana. Wspólne zwiedzanie wykopalisk zakończyło się małżeństwem, dla pisarki oznaczało to także zmianę trybu życia. Do wybuchu drugiej wojny światowej miała okazję wielokrotnie towarzyszyć mężowi w kolejnych ekspedycjach. Efektem tych wypraw jest "Opowiedzcie, jak tam żyjecie"- nasycona humorem relacja z Bliskiego Wschodu.
A do tych wycieczek inaczej niż z humorem podchodzić się nie dało. Oznaczały one bowiem ciągłe niewygody, noclegi w złych warunkach sanitarnych, choroby i użeranie się z pracownikami.
"Max cierpi z powodu pcheł jeszcze bardziej niż ja. Pewnego dnia w szwach jego spodni znajduję i bezlitośnie morduję 107 pcheł. (...) Wydaje się, że mnie przypadają tylko nadmiarowe pchły, te, które nie potrafiły dobrać się do Maxa. Moje pchły są drugiej klasy, gorsze, niezdolne do skakania wysoko!"
W relacji Lady Agathy brzmi to jednak wszystko jak przygoda i niekończący się ciąg skeczy.
Nawet różnice kulturowe nie są jej straszne. Zamiast zamartwiać się, czy była dostatecznie poprawna politycznie, pisarka postanawia je po prostu obśmiać.
"Kurdyjka wynurza się ponownie ze swojej lepianki i wymyśla mężowi (...). Kurd, wielki, przystojny mężczyzna, wzdycha ze smutkiem. Któż chciałby być mężem Kurdyjki?
Istnieje powiedzonko, że jeśli Arab obrabuje cię na pustyni, pobije cię, ale zostawi przy życiu. Natomiast gdy obrabuje cię Kurd, zabije cię dla samej przyjemności zabijania.Być może trzymanie pod pantoflem w domu, pobudza do dzikości poza domem."
Powyższe cytaty to niewielka próbka jej możliwości, większość anegdot jest po prostu za długa do przytoczenia.
Zachęcam do tej wyprawy do innego świata, w dodatku z tak niezwykłym przewodnikiem. Idealna lektura na chandrę:).

13 komentarzy:

  1. A to niespodzianka! Naiwnie myślałam, że pani Christie pisała tylko kryminały, a w drodze wyjątku popełniła autobiografię. Dziękuję za wskazanie tej ciekawostki - dopisałam do niekończącej się listy zakupów... Pozdrawiam wiosennie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Agussiek,
    w takim razie wrzucę Ci jeszcze jeden kamyczek do ogródka- pisała także romansidła:).

    OdpowiedzUsuń
  3. super, nie wiedziałam, że to napisała, tzn. kilka romasideł przeszło przez moje ręcę. Muszę upolować...zwłaszcza, że bardzo lubię jej kryminały dziejące się na wykopaliskach:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooo, dobre! A ja potrzebuję inteligentnego humoru :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ola,
    polecam szukanie w katalogu bibliotecznym online:)
    ja ostatnio w ten sposób poluję:).
    Bazyl,
    Pani Christie nie sili się na wielką literatkę, tylko pisze dla ludzi, i to jej wielka zaleta. w każdym wcieleniu, archeologicznym też).

    OdpowiedzUsuń
  6. Zachęciłaś mnie, bardzo. Odnotowuję:)
    PS. Przesyłka dotarła. Dziękuję:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam tę książkę i bardzo chciałabym ją mieć na własność. Jest taka ciepła (nie tylko ze względu na opisywane upały i pustynie... :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Viv,
    z czystej przekory zapytam, czy zachęcił Cię fragment o pchłach:)?
    Cieszę się, że poczta tym razem wyrobiła się w przepisowym terminie:).
    Ysabell,
    może się Prószyński zlituje i wznowi? Szukałam jej na allegro, ale bez sukcesu.

    OdpowiedzUsuń
  9. hm... nie znałam Christie z tej strony :) trzeba to zmienić

    OdpowiedzUsuń
  10. Pchły zrobiły swoje, ale mnie zauroczyło pytanie "Któż chciałby być mężem Kurdyjki?" :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Książka nie do zdobycia, więc zazdroszczę tej lektury okrutnie!
    Trzeba pamiętać jeszcze, że archeologia święciła wówczas swoje triumfy, więc autorce udało się uczestniczyć w tej przygodzie w najbardziej malowniczym okresie dla tej dziedziny, tak sądzę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Maioofka- pewnie tak, nie musieli się jeszcze wtedy archeolodzy tak cackac z tymi pędzelkami:).
    Co do dostępności- da się namierzyć w bibliotekach, na allegro faktycznie nie za bardzo:(.

    OdpowiedzUsuń