Po książki Italo Calvino sięgnęłam kiedyś z rekomendacji samego Gustawa Herlinga Grudzińskiego, który poświęcał sporo miejsca temu autorowi we wcześniejszych tomach swojego "Dziennika pisanego nocą". Było to jednak wiele lat temu i od tego czasu zatarły się w mojej pamięci historie Baronów Drzewołazów i Podróżnych.
Przypadkiem trafiłam na niewydany po polsku tom opowiadań dotyczących fenomenu pamięci i wspomnień, jest to książka której pisanie przerwała śmierć Calvino, planowanych opowiadań miał być więcej, ale i tak to, co udało się zebrać, to eseje naprawdę wysokiej próby.
Pozornie dotyczą wspomnień autora ogniskujących się wokół różnych "prostych" tematów- rodzinne miasteczko (we włoskiej Ligurii- miałam okazję przypomnieć sobie klimaty z książek Annie Hawes), ojciec, wyprawy do kina, wspomnienia wojenne. Sa one jednak okazją do krótkich wycieczek w krainę filozofii, kultury, ekonomii, antropologii. Niesamowita jest zdolność autora do formułowania myśli i ustawiania z nich zgrabnych konstrukcji.
Odrębne miejsce w zbiorku przysługuje opowiadaniu tytułowemu ("Śmietnik"), gdzie prozaiczną czynność wyrzucania śmieci autor obudował taką siecią skojarzeń z różnymi dziedzinami nauki, że wystarczyłoby ich spokojnie na napisanie magisterki. Do tego całość podszyta jest dyskretnym humorem.
Jednym słowem polecam.
Szkoda, że nie ma tego po polsku.
OdpowiedzUsuńJa czytałam tylko "Jeśli zimową nocą podróżny" - muszę przyznać, że mi się bardzo spodobała, ale ogólnie do postmodernistycznych powieści podchodzę z dużą rezerwą...
OdpowiedzUsuńKornwalia,
OdpowiedzUsuńTeż zazdroszczę niemieckim czytelnikom przekładów. Porównując sobie wybranych autorów z reguły na niemiecki jest przetłumaczone 2-3 razy więcej niż na polski.
A ilu w ogóle nei jest tłumaczonych na pl:(.
Karolina,
z wyjątkiem jednego te opowiadania w ogóle nie pasują mi do postmoderny.
Iza - pociesz się jednak, że czasem u nas tłumaczone są rzeczy, które nie wyszły nawet po angielsku nigdzie, mam tu na myśli sporo pozycji Czarnego :] Ale masz rację, patrząc nawet na mojej s-f, to wielu sławnych i uznanych autorów u nas nie wydano.
OdpowiedzUsuńNiemcy czasem biją na głowę anglojęzycznych, zwłaszcza, jeśli chodzi o naszą część Europy.
OdpowiedzUsuńTrochę tłumaczy to ten post u Lirael.
http://lekturylirael.blogspot.com/2011/02/internetowa-plaza-muszli-odcinek.html
(o tłumaczeniach w USA).