środa, 10 listopada 2010
"Kamieniarz"- Camilla Läckberg
"Kamieniarza"- trzeci tom cyklu kryminalnego Camilli Läckberg, czytałam niemal tuż po jej "Kaznodziei" i w zasadzie dla recenzji mogłabym zastosować metodę kopiuj-wklej. Tym razem podtytuł saga kryminalna, sugerujący duży udział wątków obyczajowych, ma jeszcze większe uzasadnienie. Życie policjantów opisane jest w takich detalach, że czytając można sobie przyswoić zupełnie nowe umiejętności - choćby usypianie niemowląt metodą szwedzkiej superniani czy sporo dowiedzieć się o zespole Aspergera, ADHD czy DAMP.
Jeśli chodzi o wątek kryminalny- pierwsza scena, odnalezienie ciała, jest IDENTYCZNIE skonstruowana jak w Kaznodziei. Na szczęście sam wątek jest inny- koncentruje się na śmierci dziecka, śledztwo koncentruje się na najbliższych osobach z jej otoczenia- sympatycznej matce, skrywającemu wiele tajemnic ojcu, babci (dla której najlepszym określeniem byłoby- kawał cholery) i ciężko choremu dziadkowi. Dodatkowo pod lupą znajdą się też skonfliktowani z rodziną sąsiedzi.
Równolegle rozwija się wątek historyczny, rozpoczynająca się 80 lat wcześniej historia pięknej i zdemoralizowanej Agnes i człowieka, który miał pecha zostać jej mężem- kamieniarza Andersa. Możemy już podejrzewać, że będzie to opowieść o międzypokoleniowym przekazywaniu wirusa nienawiści, nie wiemy tylko, kto z młodszego pokolenia został nim zainfekowany (i kto, najprawdopodobniej skrzywdził dziewczynkę).
Przyznam, że czytało mi się znacznie lepiej niż poprzedni tom, pewnie dlatego, że to w zasadzie taka zakamuflowana historia obyczajowa:).
Polecam znudzonym już nieco potokami krwi i raportami z sekcji zwłok:).
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
historia obyczajowa-to brzmi dobrze:)
OdpowiedzUsuńmnie się już te tomy zlewają w jedność, dlatego przed "Ofiarą losu" robię sobie przerwę ;)
OdpowiedzUsuńA ogólnie polubiłam Camille Lackberg :) takie sympatyczne te książki ;)
Nie słyszałam wcześniej o tej autorce, ale ponieważ ostatnio często jej książki pojawiają się na blogach muszę chyba spróbować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ola, wiem, ze raczej nie lubisz makabry, tutaj jest na tyle rozcieńczona obyczajowym sosem, że powinna być strawna:).
OdpowiedzUsuńIsabelle -Sympatyczne to dbre określenie, przynajmniej sa sympatyczne, jak na skandynawskie kryminały:)
Claudette- nawet gdyby Ci nie podeszly, to nie ryzykujesz wiele, gdyż czyta się błyskawicznie.