środa, 17 listopada 2010

"Zapomniani" - Faye Kellerman

Ostatnia z wykopanych spod podłogi niszowych lektur, następna na warsztacie powinna znaleźć się jakaś bardziej topowa pozycja.
Ostatnio pisałam o sagach kryminalnych w wydaniu szwedzkim (TU i TU), teraz pora na coś z amerykańskiego podwórka. "Zapomniani" jest n-tym tomem familijno- obyczajowo-kryminalnego cyklu o rodzinie Deckerów. Papa (Peter)Decker jest komisarzem policji w LA, jego żona, ortodoksyjna Żydówka Rina jest geniuszem inteligencji emocjonalnej i skarbnicą mądrości życiowych wszelkiej maści. Najstarsza córka Petera- Cindy, również jest policjantką (i ateistką). Mają jeszcze zresztą kilkoro innych dzieci (wspólnych bądź nie).
Charakterystyczną cechą cyklu jest to, że wszelkiej maści przestępstwa, które Deckerowie są zmuszeni rozwiązywać (tak, tak, nie robi tego sam Peter), mają bliższy lub dalszy związek z rodziną. Kolejną- to, że z reguły bohaterem, który jest na 1 planie jest jedna osoba (lub grupa), w kolejnych tomach ta osoba usuwa się na plan dalszy (w zapomnianych szczególna rola przypada nastoletniemu Jacobowi- synowi Riny). Dzięki temu tomów nie trzeba czytać po kolei, bo u postaci drugoplanowych niewiele się zmienia, owszem, niektórzy się starzeją, dzieci pokonują kolejne etapy edukacji, ale dla akcji to w zasadzie nieważne. w każdym razie nie jest tak jak u Läckberg, która rozwałkowuje fabułę na placek, ciągnąc w kolejnych tomach wszystkie wątki jednocześnie, przez co, jeśli zaczniesz w niewłaściwej kolejności, to tracisz przy powrocie do wcześniejszych tomów. wyjątkiem jest pewnie tom 1, gdzie Rina i Peter się poznają, ale tego, szczerze mówiąc, i tak nie czytałam.
W cyklu o Deckerach sporo miejsca zajmuje warstwa obyczajowa. Jest to żydowska rodzina patchworkowa. Rina jest ortodoksyjna, Peter jest Żydem, ale adoptowany przez typowych WASP-ów tradycji i religii judaistycznej był zmuszony uczyć się w zaawansowanym wieku. Z ich dziećmi też różnie bywa- młodsze chodzą do szkół rabinicznych, starsza Cindy za to na kolacji szabatowej czuje się jak na polu minowym. Rodzina Riny to głównie ortodoksi, natomiast Petera- zwykli Amerykanie (młodszy brat jest bodajże komandosem w Marines). Wszystko tonie trochę w lukrze politycznej poprawności, gdyż nieuniknione zderzenia kultur są łagodzone przez miłość rodzinną i takie tam, na szczęście od czasu do czasu, żeby nie było tak cukierkowo, trafia się jakiś trup w szafie.

Tyle o całym cyklu. jeśli chodzi o zapomnianych- akcja zawiązuje się w momencie, gdy 17-letni Ernesto Che Golding (dziecko nieuleczalnych lewaków, jak widać po imieniu), zostaje przyłapany na profanowaniu synagogi. Mimo, że Peterowi udaje się zdobyć zaufanie chłopaka, ten uparcie twierdzi, że nie miał żadnych wspólników, a jedyną przyczyną wandalizmu był szok wywołany informacją, że jego dziadek był w SS.
Peter nie potrafi tego udowodnić, ale cała historyjka wydaje mu się naciągana- wydaje mu się zresztą słusznie, gdyż po kilku miesiącach Ernesto zostaje zamordowany (a po nim jeszcze kilka osób). Peterowi pozostaje rozwiązać zagadkę kto i dlaczego, w czym niechętnie pomaga mu jego pasierb Jacob (przy okazji też znajomy Ernesta). Zanurzamy się z nimi w mrrroczny świat narkotyków, korupcji i deprawacji nieletnich.
Rina tymczasem rozwiązuje zagadkę historyczną- kim w zasadzie był dziadek Ernesta (tytuł zapomniani odnosi się właśnie do owego dziadka i ofiar Holocaustu, z którymi najprawdopodobniej miał kontakt w czasie wojny, tylko nie wiadomo JAKI).

Nawet lubię ten cykl i chętnie sięgam po kolejne części, mimo, że czasem wszystko za bardzo pływa w familijnym sosie. Jeśli chodzi o jakość, to nie wydaje mi się, żeby cykl Kellerman był gorszy od cyklu Läckberg, tak więc polecam:).


3 komentarze:

  1. No nie, Izydorze, jak tak dalej pójdzie, będę robić listę lektur do wypożyczenia w bibiliotece:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie słyszałam do tej pory nic a nic o tym cyklu. Brzmi trochę jak amerykański serial, gdzie spoiwem są losy rodziny, a kolejne epizody stanowią odrębne śledztwa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Maioofko, mam wrażenie, że wydawca średnio przyłożył sie do promocji, cykl jest chyba zresztą dość stary, Faye zaczęła go może nawet w latach 80-tych. Zreszta jak dla mnie, to dobrze, mogę kupić sobie za kilka złotych kolejne części w taniej książce.
    Całkiem niezłe są także książki jej męża (Jonathana Kellermana), aczkolwiek to juz czyste kryminały/thrillery.

    Ola, tę część moge pożyczyć, tym razem bez problemu, bo mam w domu:)

    OdpowiedzUsuń