poniedziałek, 17 stycznia 2011

"Bestie" - Joyce Carol Oates


Książka dla tych, którzy myślą, że hippisi to takie łagodne baranki, które wprawdzie nie przeżuwają trawy, za to ją palą, ale poza tym nie widać różnicy. Doskonale wyprowadza z tego błędu.
To również świetny argument dla przeciwników uniwersyteckiej edukacji (a szczególnie kierunków nieco bardziej kreatywnych, nie związanych ze ścisłą nauką), a już zwłaszcza edukacji kobiet. W "Bestiach" wygląda to bowiem tak, że płaci się mnóstwo kasy za ekskluzywny college, po czym córeczka opuszcza go w czarnej torbie, na noszach albo co najmniej z żółtymi papierami. Czyli raczej kiepski zwrot zainwestowanego kapitału:(.

Catamount College to szkoła niegdyś prezbiteriańska, w czasie, gdy rozgrywa się akcja książki (połowa lat 70), uważana jest już za szkołę spod znaku liberalizmu, co w praktyce oznacza, że zatrudnia dość dziwnych ludzi na stanowiskach wykładowców.
Jednym z nich jest Andy Harrow- mierny poeta, średni wykładowca, natomiast za to niezwykle uzdolniony manipulator.
O jego zajęcia poetyckie walczą tłumy studentek. Nieliczne wybranki są zafascynowane swoim profesorem. Jego zajęcia polegają jednak nie na przekazywaniu wiedzy, a na rozmaitych gierkach psychologicznych i robieniu wody z mózgu.
Po co? Studentki mają szansę przekonać się o tym, gdy Harrow zaprosi je na prywatną praktykę. Jedna z nich jest Gillian Bauer- introwertyczna poetka.
Poznajemy tę historię z jej perspektywy- dziwną atmosferę w college'u, nietypowe zachowania innych studentek, ich próby samobójcze i załamania nerwowe, wreszcie serię podpaleń. czy te wszystkie wydarzenia mają związek z charyzmatycznym wykładowcą? Co zrobi Gillian, gdy sama otrzyma zaproszenie na "praktykę" i na czym będzie ona polegała?
No dobrze, łatwo się domyśleć na czym, ale i tak warto przeczytać:).

5 komentarzy:

  1. Okładka może odstraszać, ale prozę Oates czyta się z zapartym tchem. Przynajmniej na mnie tak działa jej styl. I zgadzam się, że warto po nią sięgać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Do mnie nie wszystko przemawia (nie zrozumialam np. o co chodziło w "W średnim wieku"), ale akurat ta jest super. Zresztą nie chodzi tylko o warsztat, spodobalo mi się podejście do tematu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam tylko tę jedną książke Oates i byłam zachwycona.

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu, muszę przyznać, że wypożyczyłam ją właśnie po Twojej rekomendacji:). Witam w moich skromnych progach;).

    OdpowiedzUsuń
  5. Miło mi:) Izo zaglądałam dawno, nie wiem jak to się stało, że nie miałam cię w ulubionych?!

    OdpowiedzUsuń