wtorek, 11 stycznia 2011

Moje potyczki z nocnym wyzwaniem:)

Nie publikuję zazwyczaj postów o kolejnych blogowych wyzwaniach literackich, ale zamieszczam tu 2 notki o książkach niedokończonych (w ramach wyzwania nocnego)

1. "Tales of the Night " Petera Hoega

skusiło mnie nazwisko autora kultowego skandynawskiego kryminału "Smilla w labiryntach śniegu". Książka zawiera dość długie opowiadania dziejące się jednego dnia w 1929 roku, a traktujące o miłości w różnych jej przejawach. tak naprawdę zaś są to postmodernistyczne zabawy z literaturą. Już pierwsze rozłożyło mnie na łopatki, gdyż autor bierze na warsztat "Jądro ciemności", jednym z bohaterów czyni Josepha Conrada (żeby jeszcze spiętrzyć nawiązania literackie nazywa go Józefem K.), po czym radośnie wziął się za przepisywanie "Jądra ciemności", wkładając obszerne cytaty w usta bohaterów. Pech chciał, że właśnie skończyłam lekturę oryginału i jeszcze do końca nie poukładałam sobie wrażeń.

Kolejne opowiadanie, o spotkaniu młodego tancerza z islamskim mnichem, które zawiera w sobie kolejną historię, młodego człowieka imieniem Andreas również mnie nie wciągnęło, więc uznałam, że odkładam lekturę na lepsze czasy. Nie wiem, czy nastąpią one przed zamknięciem wyzwania.

2. "The widow had a gun" George'a H. Coxe'a

To klasyczny kryminał w stylu Chandlera czy Gardnera. Akcja zawiązuje się w nocy. Kent Murdock- szef działu graficznego gazety "Courier" wychodzi późnym wieczorem z pracy, chcąc udać się jak zwykle "na jednego" do okolicznego baru. Jutro ma być wielki dzień dla gazety- ma ona zacząć publikować cykl artykułów obnażających powiązania lokalnych grubych ryb z mafią.

Po drodze spotyka on jedną z tych grubych ryb zmierzającą na spotkanie z redaktorem naczelnym- Palmerem. Po powrocie do domu przeżywa niespodziewany nalot kochanki Palmera (a swojej kumpeli) Lucille, którą ten ostatni tak nagle i niespodziewanie wyrzucił w domu, że nie zdążyła się ubrać i przyszła po pomoc w samym futrze narzuconym na halkę.

Po wyjściu Lucille kolejne atrakcje- telefon od żony Palmera -Anne (również wieloletniej znajomej Kenta Murdocka) z wołaniem o pomoc. Po przybyciu na miejsce okazuje się, że Anne jest zamknięta w szafie, a na podłodze leży trup Palmera.

A noc się jeszcze nie skończyła...

Problem z tą książką polegał dla mnie na tym, że czytałam ją po niemiecku, co spowalnia u mnie lekturę o jakieś 50%. Dlatego szansę na dokończenie maja książki dobre, lub co najmniej wciągające. A książka Coxe to taki chłamek raczej, więc po tym, jak skończyła się noc, zaczęło się z natury rzeczy nudniejsze śledztwo, a ja zasnęłam nad lekturą, postanowiłam dać sobie z nią spokój.

i nawet nie sprawdziłam, kto zabił:).



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz